- przesilenie jesienno-zimowe, które w tym roku przyszło później niż zwykle,
- stres, chyba najgorsze co może być, gdyż coraz więcej osób nie potrafi sobie po prostu z nim poradzić,
Co do przesilenia, to niestety ale każda z nas w mniejszym lub większym stopniu odczuje jego skutki. Jak to mówią mądry Polak po szkodzie :P teraz wiem, że do tego trzeba się po prostu przygotować odpowiednio wcześnie aby nie odczuć tych skutków tak tragicznie, Po drugie nałożył mi się do tego jeszcze stres i efekt był nie zbyt przyjemny . Tak więc czytałam i szukałam sposobów czego efektem było:
- zaczęłam częściej rozpuszczać włosy ( zazwyczaj chodzę w warkoczu) aby dać skórze głowy oddychać, co myślę, że na pewno miało jakiś wpływ na końcowy efekt,
- myłam włosy delikatnym szamponem dla dzieci Johnson's baby,
- używałam przyrządu do masażu skóry głowy, robiłam to bardzo delikatnie aby nie podrażnić skalpu,
- co najważniejsze zmieniłam całkowicie olejki, wcześniej używałam kokosowy oraz Sesa ( już od ponad 4 lat- o nim zrobię osobny wpis , jest tego wart), maseczka z żółtka oliwy i witamin B complex, niestety aby było widać jakikolwiek efekt trzeba coś zmienić, mimo tego iż moje włosy uwielbiają te olejki to jednak musiałam się z nimi rozstać na jakiś czas zamieniając je na migdałowy oraz sezamowy.
- kupiłam w aptece ziołowe tabletki ze skrzypem oraz witaminami, codziennie też staram się pić pokrzywę.
Jak na dzień dzisiejszy trzymam się tego i wypadających włosów jest coraz mniej . Włosy zdecydowanie wyglądają inaczej i odwdzięczają się pięknym wyglądem ;)
Pozdrawiam serdecznie
Sapphire Rose